wtorek, 24 czerwca 2014

Świeże pieczywo prosto z pieca w Biedronce i Lidlu? Tak naprawdę to mrożona masa, która pół roku leży w magazynach

Ze strony : http://natemat.pl/ 
Autor tekstu : Michał Wąsowski

"Ciepłe"; "chrupiące" i przede wszystkim: "prosto z pieca". To trzy wyrażenia-klucze, mające zachęcić klientów do kupowania pieczywa w supermarketach. Nie dajcie się jednak nabrać: w większości przypadków taki "chleb z pieca" to... specjalna, mrożona masa, która najpierw czeka pół roku w magazynie, a dopiero potem trafia do pieczenia. Świeżości w tym niewiele.

Świeże pieczywo prosto z pieca w Biedronce i Lidlu? Tak naprawdę to mrożona masa, która pół roku leży w magazynach Fot. naTemat

"Świeże wypieki o każdej porze" - chwali się Biedronka, w Lidlu mamy "minipiekarnię". Hasła nie kłamią: taki chleb czy ciastka faktycznie są chrupiące i ciepłe. Nie da się też ukryć, że na naszych oczach trafiają do pieca i z niego wychodzą, czyli teoretycznie są świeżo zrobione. Gdzie więc leży haczyk? 

Mrożona masa
Wszystko to kwestia tego, w jaki sposób pieczywo powstaje. Wbrew temu, co po reklamach może się wydawać, taki chleb czy ciastka nie są robione własnoręcznie przez pracowników, a ciasto nie jest do nich wyrabiane na bieżąco. Wyjaśnia to piekarz Grzegorz Pellowski w rozmowie z serwisem namonciaku.pl: 

GRZEGORZ PELLOWSKI
Piekarz, wypowiedź z wywiadu dla namonciaku.pl z dn. 20.06.2014

"Tego typu pieczywo po wypieczeniu zamrażane jest ciekłym azotem, następnie pakowane do kartonów i przechowywane w chłodni przez około pół roku. Stamtąd rozsyła się je do sklepów, które sprzedają je jako „świeże pieczywo prosto z pieca”.

Niestety o tym, o czym mówi Pellowski wie niewielu klientów. Tak zwane "pieczywo produkowane z ciasta głęboko mrożonego" ma niewiele wspólnego ze świeżymi wypiekami małych piekarni, które wszystko robią od podstaw, własnoręcznie. "Mrożony" chleb faktycznie zamyka się w magazynach, a dopiero potem trafia on do sklepów i tam do pieca, w którym surowa masa w trakcie pieczenia zamienia się w finalny produkt. 


Reklama pieczywa z pieca w Biedronce przy ul. Dolnej w Warszawie•fot. Michał Wąsowski / natemat.pl

Zawiera alergeny, niskiej jakości
Nawet proces produkcji takiego pieczywa wygląda zupełnie inaczej. Przede wszystkim do "mrożonego" dodaje się liczne ulepszacze czy konserwanty, jak na przykład ropionian wapnia (E-282) przeciw pleśniom czy konserwujący sorbinian potasu (E-202). Oba składniki mogą powodować reakcje alergiczne, o czym oczywiście na próżno szukać informacji w supermarketach czy na etykietach. Taki rodzaj chleba w rozmowie z Portalem Spożywczym krytykował Stefan Putka, założyciel znanej w całej Polsce sieci piekarni.

STEFAN PUTKA
Współwłaściciel piekarni Putka, wypowiedź dla Portalu Spożywczego z dn. 23.12.2013

Sklepy nie mogą pozwolić sobie na budowę dużej piekarni na swoim terenie, bo to by im się nie opłacało, dlatego mają tylko namiastkę piekarni. Zamawiają w dużej wytwórni pieczywo mrożone, a na miejscu, w specjalnych komorach odmrażają je i wypiekają. Jest to więc niepełna piekarnia, w której jest tylko rozmrażanie i wypiekanie. Jej celem jest przyciągnięcie klienta. Sklep, który wypieka na miejscu może zjechać z ceny. Oszczędza także na samej logistyce, bo można zamówić transport pieczywa mrożonego na cały miesiąc. Niestety, w tym wypadku technologia wypieku pieczywa wpływa na jego jakość. Takie pieczywo, wypiekane na zapleczu hipermarketu to nie jest klasyczne pieczywo. Jest ono bardzo dobre, ale tylko przez kilka godzin po wypieku. Jest to oczywiście kwestia wyboru klienta.

Z kolei miejsca, w których tworzy się taki chleb, bardziej przypominają zakłady produkcyjne niż tradycyjne piekarnie i mogą równie dobrze znajdować się w Polsce, co w każdym innym zakątku Europy.

Ministerstwo każe oznaczać "mrożony chleb"
Różnice między zwykłym pieczywem a tym z mrożonej masy są na tyle istotne, że ministerstwo rolnictwa w 2007 roku wydało specjalne rozporządzenie w tej sprawie. Według niego pieczywo bez opakowań – a właśnie takie reklamowane jest przez markety jako "świeże i chrupiące" – musi być odpowiednio oznakowane. 

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI Z DNIA 10 LIPCA 2007 R. W SPRAWIE ZNAKOWANIA ŚRODKÓW SPOŻYWCZYCH (DZ.U. 137, POZ. 966) § 31:

W punktach sprzedaży pieczywa bez opakowań przy określonym rodzaju pieczywa należy podać następujące informacje:

1. nazwę pieczywa,
2. dane identyfikujące osobę fizyczną, osobę prawną albo jednostkę organizacyjną, która produkuje lub paczkuje środek spożywczy lub wprowadza środek spożywczy do obrotu,
3. masę jednostkową,
4. informację „Pieczywo produkowane z ciasta głęboko mrożonego”, w przypadku użycia takiego ciasta do produkcji pieczywa,
5. wykaz składników oraz datę minimalnej trwałości, w przypadku użycia dozwolonych substancji dodatkowych przedłużających świeżość pieczywa.

Informacje, o których mowa, podaje się w miejscu sprzedaży na wywieszce dotyczącej danego rodzaju pieczywa lub w inny sposób, w miejscu dostępnym bezpośrednio konsumentom.


Czy więc supermarkety, szczególnie te, które się reklamują: Lidl, Biedronka czy Tesco, produkują chleb w ten właśnie sposób? Jak się okazuje – owszem. I zgodnie z rozporządzeniem ministerstwa, informują o tym klientów, co widać na poniższych zdjęciach. Przyznać trzeba, że Tesco robi to w najbardziej widoczny sposób - zarówno Biedronka jak i Lidl informują na piecach, zaś Tesco na półkach, z których bierzemy chleb. 



Tak wygląda oznakowanie mrożonego pieczywa w Biedronce. Widoczne, ale w oczy się nie rzuca•Fot. Michał Wąsowski / natemat.pl

Takie ostrzeżenie widnieje w Lidlu na warszawskim Gocławiu. Niestety, ostrzeżenie przyklejono niejako "z tyłu" pieca•Fot. Michał Wasowski /natemat



Tak oznacza Tesco. Szacunek - w miejscu ewidentnie widocznym dla klienta tuż przed zakupem•Fot. Michał Wasowski / natemat



Świeże, chrupiące, sztuczne
Jak więc widać, "świeży chleb prosto z pieca" to głównie chwyt marketingowy – którego nie zauważamy. Faktem też jest, że chociaż sklepy informują o tym, że jest to wyrób z ciasta głęboko mrożonego, to zazwyczaj robią to tak, by klient mógł zobaczyć, ale by nie rzucało mu się to w oczy. 

Pracownicy sklepów, gdy ich o to pytałem, niechętnie wskazywali miejsce z odpowiednim napisem informującym. Zanim jednak to robili, zazwyczaj próbowali mnie na swoje wypieki namówić. "Proszę się nie martwić, to naprawdę świeże pieczywo". Może i świeże, ale jakby lekko z odzysku. Podziękuję.


http://natemat.pl/107037,swieze-pieczywo-prosto-z-pieca-w-biedronce-lidlu-i-marketach-tak-naprawde-to-mrozona-masa-ktora-pol-roku-lezy-w-magazynie

wtorek, 17 czerwca 2014

Warzywa i owoce sezonowe

Jeśli zastanawiacie się czy warto już sięgnąć po morele... czy brukselkę ... 

Polecam kalendarz sezonowy : 
http://www.produkty-tradycyjne.pl/kalendarz


piątek, 6 czerwca 2014

Toksyczna herbata?

Tekst i grafiki ze strony : http://ekotropiciel.pl/

Toksyczna herbata?

Torebki w kształcie piramidy zaprojektowano w celu lepszego rozwijania się liści herbaty w trakcie ich zaparzania. Nawet jeśli materiał, z którego je wykonano wydaje się „jedwabisty” to torebki nie są wykonane z jedwabiu. Najczęściej to tworzywo sztuczne. A co z resztą herbacianych torebek?
Torebki wykonane są najczęściej z takich substancji jak politereftalan etylenowy (PET), polikwas mlekowy (PLA - rodzaj "plastiku"). PLA jest zwykle wykonana ze skrobi kukurydzianej, która należy do najczęściej spotykanych roślin GMO. Stąd też nawet "biodegradowalne" torebki herbaty są wykonane potencjalnie z GMO PLA. A ponieważ PLA jest także znane jako bioplastik, istnieją słuszne obawy co do zasadności jego kompostowania.
                                                            PLA
                                                                                   źródło: www.nasaco.co.jp
Tworzywa sztuczne (PET) wykorzystywane w torebkach herbaty nie zawierają GMO ani BPA, ale mogą zawierać zawierać ftalany (nie dlatego, że substancje te są stosowane jako składniki w produkcji tego plastiku, ale raczej dlatego, że mogą one pochodzić z surowców wtórnych). Ftalany zaś niosą niebezpieczeństwo zaburzeń gospodarki hormonalnej. Istnieją również obawy, że z PET może być wypłukiwany trójtlenk antymonu , metal ciężki. Czy jest to możliwe? „Tak” – odpowiedział Sonya Lunder, MPH, starszy analityk w Environmental Working Group (badania i orzecznictwo organizacji zdrowia środowiskowego). Wg niego torebki z tworzyw sztucznych, w które zapakowano herbatę, pod wpływem czynników stresogennych, takich jak ciepło, uwalniają swoje cząsteczki: „zaczynają się rozkładać i mogą być wymywane bez względu na to czy jest to kuchenka mikrofalowa czy kubek gorącej wody.”
Ale to nie wszystko co może nas spotkać. Niektóre torebki nasyca się epichlorohydryną. Epichlorohydryna hydrolizuje do potencjalnie rakotwórczego związku, 3-MCPD, w kontakcie z wodą.
Czy zagrożenie jest realne? Nie ma oficjalnych badań w tej materii, ale biorąc pod uwagę niepokojący potencjalny wpływ na nasze hormony, tych substancji, radzi się unikać ogrzewania plastikowych opakowań mających styczność z naszą żywnością.
Alternatywa - Torebka z konopi
Jeden hektar konopi daje tyle masy papierowej, co cztery hektary lasu. Jako rośliny jednoroczne, dostarczają surowca co rok, a ich skoszenie nie przynosi szkody środowisku, w odróżnieniu od wycinki lasu. Papier może być pozyskiwany z łyka (rośliny te uprawia się zazwyczaj dla nasion lub włókien).
Produkowane z włókna konopnego długowłókniste masy celulozowe odznaczają się:
  • wysoką wytrzymałością mechaniczną,
  • odpornością na przedarcie,
  • odpornością na zginanie,
  • elastycznością,
  • trwałością,
  • wysoką porowatością.
Doskonale nadają się do produkcji papierów o wysokiej porowatości w tym na torebki do parzenia herbaty, a także do papierów o wysokiej odporności na przetarcie i zerwanie (m.in. papier banknotowy i papiery wartościowe).
Z włókien konopi korzysta np. marka herbat Yogi Tea. Torebka nie zawiera epichlorohydryny.

Co radzimy?

  • Korzystać z herbat liściastych, najlepiej certyfikowanych
  • Zapytać o składniki danego producenta herbaty, jeśli mamy wątpliwości
  • Ogrodnicy powinni oderwać otwarte torebki herbaty przed kompostowaniem (wykorzytać samą herbatę)
  • Istnieje możliwość obecności GMO w torebkach herbaty oznaczonych jako PLA (bioplastik). W związku z powyższym jednostki certyfikujące, w tym organiczne Soil Association w Wielkiej Brytanii, mogą dać zielone światło do produktów z GMO w łańcuchu dostaw (zgodnie z normami Unii Europejskiej dopuszczalne jest 0,9% obecności GMO w produkcie!)
 Marka herbaty, które zawierają epichlorohydryny: Herbata Lipton
Firmy herbaty, które nie mają epichlorohydryny: Twinings wykorzystuje cienką warstwę tworzywa polipropylenowego w celu szczelnego zamknięcia torebki do herbaty (ale nie epichlorohydryny)
----------------------- ::: www.ekotropiciel.pl ::: -----------------------
Jeśli nie masz zgody autora na kopiowanie artykułu to KRADNIESZ tekst chroniony prawem autorskim określonym w ustawie z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83). Uzyskaj zgodę autora tekstu na skopiowanie jego pracy!
----------------------- ::: www.ekotropiciel.pl ::: -----------------------

czwartek, 5 czerwca 2014

Pojawiła się ciekawa aplikacja :)

W codziennych zakupach ... przydatna może się okazać aplikacja Zdrowe Zakupy. Jej użycie jest bardzo proste. Po instalacji skanujemy kod kreskowy produktu i otrzymujemy zestawienie składników ukrytych pod "E". Niestety aplikacja nie podpowie nam że niezdrowe są np tłuszcze utwardzone ... ale i tak uważam że radzi sobie dobrze :)

https://play.google.com/store/apps/details?id=pl.healthyfood



HM